czwartek, 7 kwietnia 2016

Wyprawka dla psa.

Bez względu na to czy akurat adoptujecie psiaka czy zamieszka z wami jakiś przesłodki szczeniaczek, nie obejdzie się bez wyprawki.
Najlepiej zaopatrzyć się w niezbędne rzeczy, przed przybyciem nowego członka rodziny. To pomoże psu na szybsze zadomowienie w nowym miejscu. Od dziś to będzie JEGO legowisko, JEGO miski, JEGO zabawki, JEGO dom.


Na rynku znajdziemy całe mnóstwo gadżetów, pięknych misek, kocyków i innych śliczności dla psa. Z doświadczenia mogę napisać, że warto mieć zaprzyjaźniony sklep Zoologiczny, gdzie służą dobrą radą, bo wybór jest naprawdę przeogromny i można nakupować bzdur...
Najlepiej zrób listę. Co potrzebujesz?

Rzeczy niezbędne:

  • JedzenieJeżeli adoptujesz psa, korzystaj z rad schroniska/fundacji. W przypadku szczeniaka, karma musi być dostosowana dla maluszków. Często u psów adoptowanych występują jakieś powikłania z poprzedniego życia, złego karmienia lub głodzenia i nie możesz załadować psu karmy z dyskontu, być może trzeba będzie kontynuować karmę weterynaryjną. Zadbaj dobrze o jego brzuszek. W zależności od rasy, wielkości czy zdrowia, musisz dobrać odpowiednią karmę, możesz zdecydować się też, na przygotowywanie posiłków, ale pamiętaj o odpowiedniej dawce witamin, która w suchej karmie jest już zawarta. W naszym przypadku kupiliśmy karmę BOSCH, bo taką dokładnie dostawał przed adopcją i u nas sprawdziła się idealnie. Koszt za 15 kg 76 zł. Na początek warto kupić małe opakowania albo skorzystać z możliwości zakupów na wagę w zoologicznym. Pamiętajcie też o smaczkach, które sprzyjają szkoleniu, ale uwaga na skład. Najlepiej kupować naturalne suszone czy wędzone elementy jak świńskie uszka, ogonki, płucka... Te teoretycznie wspomagające czyszczenie zębów w dużej mierze są psimi fast food'ami wiec z nimi ostrożnie. Ok jedzenie mamy.                                                                                                        
  • Miski. Jedna na jedzenie i jedna na wodę. I tu też miska musi być dostosowana do wielkości psa. Jeżeli pies zostaje w domu, podczas gdy wy idziecie do pracy musi mieć w niej wystarczającą ilość wody. Cenowo za dwie miski stalowe, z gumowymi podkładkami zapobiegającymi ślizganiu zapłaciliśmy ok 40 zł. 

  • Legowisko. Wybierając legowisko dla psa, trzeba zwrócić uwagę na funkcjonalność, wygodę i ewentualne względy estetyczne. Psiak musi się czuć komfortowo. Pamiętajcie, że dla szczeniaka musicie nabyć odpowiedniej wielkości legowisko, na za dużym może czuć się nieswojo. Legowisko Pakosława kosztowało 90 zł, ma ściągany pokrowiec, który można uprać. Jeżeli trafił wam się zmarzluszek-przytulasek to warto do legowiska wrzucić kocyk. Kocyk to koszt od 9 zł górnej granicy nie znam :) Co warto jeszcze zaznaczyć, miejsce pupila nie może być stworzone w najbardziej ruchliwym miejscu waszego domu, psiak musi mieć spokój. Dobrze jest wybrać ciche miejsce ale jeżeli pies nie będzie chciał w nim leżeć, nie zmuszajcie go. Obserwujcie, sam pokaże gdzie mu najlepiej. Tylko dlaczego to się okaże wasze łóżko? :)
Legowisko 90 zł, kocyk 70 zł, widok śpiącego słodziaka bezcenny 


  • Obroża/szelki, smycz czyli niezbędnik spacerowy. My przez dłuższy czas używaliśmy tylko obroży, szelki kupiliśmy na potrzeby szkolenia i żałuję, że dopiero teraz. Dużo łatwiej mi zapanować nad tym 30 kg maleństwem :). Do obroży warto przyczepić identyfikator z adresem, w razie gdyby pupil wybrał się na spacer sam. Smycze w zależności od potrzeby znajdziecie w wielu kolorach i wymiarach. Warto kupić smycz automatyczną o odpowiedniej dostosowaną do gabarytów psa, nawet te drogie i firmowe, źle dostosowane rozsypią się nawet na pierwszym spacerze. Świetnie sprawdza się, gdy pies nie może spacerować bez smyczy, maja długą linkę lub taśmę, pozwalającą się wybiegać psu, podczas gdy wy decydujecie o odległości. 

  • Kaganiec jest niezbędny, gdy zamierzacie podróżować z psem środkami komunikacji ale też oczywiście wszystko zależy od tego jakiej rasy jest wasz pupil. Koszy w zależności od wyboru rodzaju- materiałowy, skórzany, plastikowy czy  z innego materiału. Nasz najzwyklejszy, materiałowy kosztował 15 zł.

  • Zabawki. Zabawki spełniają ważną rolę, kiedy pupil musi zostać sam w domu. Łatwiej zniesie rozłąkę i nie będzie broić. No chociaż w sumie tego obiecać nie mogę :)Warto zaopatrzyć się w zabawkę KONG, jest pusta w środku, możecie ją czymś posmarować (są specjalne paszteciki do kong'ów) lub wepchnąć kawałek kiełbaski i pies ma zajęcie. Zabawki wspierają też sprawność i aktywność psa. W każdym razie, warto kupić kilka różnych. Co mogę polecić? Na pewno piłki (uważajcie tylko na te chińskie dziadostwa, bo śmierdzą i rozwalają się po pierwszym wbiciu zębów) najlepiej wykonane z kauczukowego materiału - są po prostu trwalsze ale też bezpieczniejsze, sznury, drewniane kostki, gryzaki...eh wybór jest duży. Kupujcie raczej zabawki w sklepach zoologicznych, tam się znają na rzeczy doradzą i pomogą. Pako uwielbia pluszaki i za każdym razem sprawdza co jest w środku:)   

  • Inne. Jak w filmie, w rolach głównych wystąpili jedzenie, miski, legowisko, obroża, smycz, kaganiec, zabawki i inni :). Inni ale równie ważni. Jeżeli wyprowadzasz psiaka na teren gdzie trzeba zbierać kupki, to potrzebujesz woreczków na odchody, możesz też zaopatrzyć się w specjalny chwytak higieniczny. Środki pielęgnacyjne, w zależności od potrzeb: szampon, obcinaczka do pazurów, ręcznik z mikrofibry, preparat do czyszczenia łap po spacerze ( w szczególności zimą). Psie ubranka to nie tylko kwestia upodobania ale niektóre rasy po prostu powinny nosić skafandry, chronią przed zziębnięciem w mroźne dni. Jeżeli zamierzacie podróżować, to polecam zakup maty ochronnej na tylne siedzenie lub do bagażnika. 

Na tyle niezbędników. Jest gdzie leżeć, co jeść, do kogo się przytulić.... to własnie te psie marzenia do spełnienia :)

Tami & Pako 








środa, 6 kwietnia 2016

Jak wygląda adopcja psa?

W poprzednim poście odpowiedzieliśmy na pytanie kupić czy adoptować. Jeżeli masz przekonanie, że adopcja to świetne rozwiązanie to przybij pionę :), przeczytaj post i  pędź po szczęściarza. Jeżeli jeszcze się zastanawiasz, również zachęcam Cię do przeczytania tego wpisu. Ważne! nie zaczynaj oglądać psów, jeżeli nie masz dobrze przemyślanej adopcji. Nie pozwól na podjęcie decyzji tylko emocjami, bo psina będzie tak patrzyła, że serce będzie pękać. Przeanalizuj zagadnienia z wpisu Adoptować czy kupić.

Opisze Wam, jak wyglądał proces adopcji Pako. Oczywiście każda fundacja czy schronisko może mieć inne zasady, ale ogólnie w większości odbywa się to podobnie. Jest wybór psa, zapoznanie się z psem, wizyta przed  adopcyjna, decyzja, podpisanie umowy i powrót do domu z nowym przyjacielem.
Ale po kolei.

Była sobota, 6 czerwca 2015, godzina 21:42. Mieliśmy już podjętą decyzję. Szukamy psa. Przeglądałam strony fundacji, schronisk nie tylko z naszej okolicy. Wcześniej miałam już kilka w obserwowanych. Coś mi nie szło,aż na facebookowej stronie fundacji Fundacji Fioletowy Pies  zobaczyłam jego:


Masywny pies w typie amstaffa z wielkim, wielkim uśmiechem. Po prostu zakochałam się, wiedziałam że to "TEN". Ok, co teraz? gdzie zadzwonić?co robić? a co najważniejsze, miałam wielką nadzieję, że nikt nie rozpoczął już procesu adopcyjnego. 
Trawiliśmy sprawę całą niedzielę. Ja już miałam zdjęcie Pakolca na tapecie w telefonie.
Zadzwoniłam i umówiłam nas na "widzenie" :) zabraliśmy ze sobą jakieś smaczki i pojechaliśmy na spotkanie. Serce waliło mi jak szalone. Przywitali nas przemili ludzie z Hotelu dla psów "U Dexterki" i Pakuś. Smaczki pochłaniał, lizał, przytulał się, skakał, po prostu cudo na 4 łapach. Ja nie potrzebowałam już upewnienia, umówiliśmy się na wizytę przed adopcyjną. No i teraz stres! A może mamy za małe mieszkanie? co będą oglądać? o co pytać?
Jak wyglądała wizyta? Odbyła się w naszym mieszkaniu i nie miała tylko na celu jak to mi się wydawało, zaglądania w kąty czy rzeczywiście mamy warunki, choć to też było poruszane. Rozmawialiśmy o naszym stylu życia, pracy, czy jesteśmy w stanie zapewnić odpowiedni ruch Pakusiowi, co z urlopami, ogólnie rozmawialiśmy też o wymaganiach tej rasy, ale też poznaliśmy dokładnie jego  historię. Smutną dotychczas historię... Pako trafił do Fundacji w październiku 2014 w wyniku interwencji, był strasznie chudy, trzymano go na łańcuchu przy nieocieplanej budzie, był bliski ogólnonarządowej niewydolności organizmu.
Zdj. zrobione podczas interwencji ,tak mieszkał Pako :(
O adopcję Pakosława starała się jeszcze jedna rodzina, więc czekaliśmy na decyzję.
U nas trwało to ok 2 tyg, a ja ciągle gapiłam się w jego zdjęcia i czekałam na telefon.
19 czerwca zadzwoniła Magda z hotelu, w którym mieszkał Pako. Odebrałam (serce prawie w gardle) a w słuchawce słyszę: "Bardzo mi przykro...ale musicie do nas jeszcze raz przyjechać. Pako już na was czeka".
Aaaaaaaaaaaaa darłam się jak szalona, odrazu milion wiadomości w świat. Jedziemy po Pakolca. Na miejscu podpisaliśmy umowę adopcyjną.
Co zawiera umowa adopcyjna? oprócz danych fundacji , psa i naszych, również zapiski o tym, że należy pozostawać w kontakcie, w szczególności zaraz po adopcji ale też w razie zaginięcia psa, jest też zapis o tym, że adopcja dotyczy nas i nie można bez uzgodnienia z Fundacją, przekazać psa osobą trzecim na stałe. Tak jak wspominałam na początku, umowy mogą się różnić w zależności od schroniska lub fundacji. Dodatkowo otrzymujemy książeczkę zdrowia psa. Każdy pies adoptowany jest poddany kastracji/sterylizacji przed adopcją.

I tak oto zmieniło się życie jego i nasze. Początki były trudne ale sukcesy wielkie. 
Chętnie poznam Wasze historie adopcji. 

Tami & Pako